czwartek, 28 marca 2013

Rozdział 5 .

O 7 rano obudził mnie dźwięk telefonu, leżał pod poduszką, więc nie trudno było go usłyszeć.Przesunęłam suwak na ekranie w prawo, żebym mogła odebrać.
- Słucham - powiedziałam zaspanym głosem, błagając o to, żeby ktoś się zlitował i dał mi spać.
- Cześć, stoję pod Twoimi drzwiami i zastanawiam się kiedy mi otworzysz - usłyszałam Jego, głos, nikomu bym nie wybaczyła pobudki z samego rana, ale On jest moim wyjątkiem.
Zeskoczyłam z łóżka, zakładając szare spodnie dresowe i czarną bokserkę w biegu poprawiając sobie włosy, wyglądałam dziwnie, zaspana , z potarganymi końcówkami, bez makijażu, mimo to otworzyłam mu drzwi, podświadomość, krzyczała, że jeżeli tego nie zrobię, to dziś już Go nie zobaczę.
Kiedy otworzyłam drzwi, nie zobaczyłam ani Jego radosnego uśmiechu, ani słodkich błyszczących się oczu, ani nawet Jego bujnej fryzury, zamiast tego zobaczyłam wielki bukiet kwiatów.
- Harry ? - szepnęłam. W tej samej chwili opuścił rękę z kwiatami odsłaniając po woli swoje cudowne oblicze, kiedy spojrzał się na mnie, miał dziwny uśmiech, nigdy wcześniej takiego radosnego Go nie widziałam. - Czemu się tak uśmiechasz?
- Bo jesteś piękna. - oczywiście, patrzył mi prosto w oczy, a ja się zarumieniłam. W jego oczach pojawiły się iskierki.
- Myślisz, że przez te słodkie słowa, zapomnę o tym, że nie odzywałeś się do mnie przez kilka dni?
- Szczerze mówiąc miałem taką nadzieję, wpuścisz mnie? - Gdyby nie te Jego oczy, które przyciągały całą moją uwagę, już dawno byśmy siedzieli w salonie.
- Obudziłeś mnie, chcesz wejść do środka, masz jeszcze jakieś życzenia?
- Może podobne do Twojego urodzinowego. - Zbliżył się do mnie, dzieliło Nas kilka centymetrów, a On ruchem lewej ręki zamknął drzwi, czułam Jego oddech na swojej twarzy, był ciepły, ale nierówny. Jego zwilżone usta dotknęły moich, moje serce robiło fikołki, a w brzuchu miałam 2 razy większe stado motylków niż ostatnio. Delikatny pocałunek, który trwał zaledwie kilka sekund, pozwolił mi się odprężyć.
- Dziękuję za prezent.Mimo wszystko nadal jestem trochę śpiąca.
- Może chcesz się położyć do łóżka ?
- No tak, będę leżeć w łóżku, Ty będziesz mnie głaskać po głowie, żebym szybciej zasnęła, a kiedy to już się stanie, pocałujesz mnie w czoło i znikniesz, ślad po Tobie zaginie. Chcę się cieszyć Twoją obecnością tu i teraz.
- Obiecuję, że nie zniknę i dokładnie robiłbym to co przed chwilą powiedziałaś, zaopiekowałbym się Tobą, stałaś się oczkiem w mojej głowie, musisz mi to w końcu wybaczyć, że przez kilka dni się nie odzywałem.
Spuściłam wzrok zrobiło mi się głupio, że znowu naprowadziłam na ten temat, na temat przeszłości, której się juz nie cofnie, tymczasem poczułam Jego ciepłą dłoń, na swoim policzku, przesuwał kciukiem, tak, że poczułam się kochana, poczułam, że ktoś się o mnie troszczy, złapałam Jego dłoń i spojrzałam mu w oczy, kiedy nawiązaliśmy ze sobą kontakt wzrokowy, nachylił się i złożył drugi pocałunek na moich ustach, tym razem trwał krócej, niby zwykłe muśnięcie ustami, ale dla mnie to było coś więcej. Oparłam głowę o Jego tors, a On mnie otulił ramionami, czułam Jego perfumy, które działały na moje zmysły.
- Obiecuję, że jeżeli teraz się położysz, po nagraniu zjawię się u Ciebie.
- Będziesz mógł to zrobić, ale pod jednym warunkiem, jeżeli będziesz przechodził koło recepcji, możesz poprosić o klucz i wejść, nie dzwoń pod żadnym pozorem, czekam na ważny telefon.
- Czy jest coś ważniejszego ode mnie ?
- Zdziwisz się, ale tak, mój tata. - uśmiechnęłam się do Niego, a On odwzajemnił tym samym.
Poszliśmy do sypialni, ja wgramoliłam się pod kołdrę, a On najzwyczajniej położył się obok na pościeli, użyczył mi swojego ramienia, wtuliłam się w Jego tors słuchając rytmicznego bicia serca . Prze chwilę jeszcze rozmawialiśmy, przy Nim czułam się tak dobrze, jakbyśmy byli starymi przyjaciółmi. Ręką przesuwał po moich włosach, strasznie delikatnie, podobało mi się to, nawet nie wiem kiedy zasnęłam, ani kiedy On wyszedł, cieszę się, że zatroszczył się w ten sposób o mnie. Zaczęłam Go pragnąć, w końcu pocałował mnie w usta, myślałam, że kiedy znajdziemy się w łóżku dojdzie do czegoś, a tymczasem był przy mnie tak jak przyjaciel. To jest mój Harry, a nie osoba z gazet, wywiadów czy plotek, On jest zupełnie normalny, no i przystojny.
Obudziłam się późnym popołudniem...


__________________

Jeżeli chcesz być informowany o nowych rozdziałach zostaw swojego tt . :)
Jesteś tu pierwszy bądź kolejny raz, zostaw komentarz ze swoją opinią, chciałabym wiedzieć co robię źle i co jeszcze mogę poprawić :)

Wybaczcie, że tak długo czekaliście na ten rozdział, ale zauważyłam, ze spada zainteresowanie moim blogiem, w związku z małą ilością wyświetleń i komentarzy, wpisów nie będzie codziennie :)

piątek, 22 marca 2013

Rozdział 4 .

Dzień szybko się skończył. Zaczęłam Jej opowiadać jak ma się zachować przy Harrym i reszcie chłopaków, a potem obejrzałyśmy z Emmą komedię romantyczną, po której poszła do domu. Znowu zostałam sama z głową zapełnioną doskonałym mężczyzną. Spełniały się moje marzenia, nowe miejsce, nowe przyjaźnie i kto wie, może nowa miłość. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Obudziłam się o 14, chociaż nigdy tak długo nie spałam, miałam przygotować całe mieszkanie i siebie, a tymczasem nic nie było zrobione. Wstałam wyciągając się we wszystkie strony i odsłaniając zasłonki, tak aby do środka wpadły promienie brytyjskiego słońca. Weszłam pod prysznic i rozkoszowałam się zapachem żelu pod prysznic. Prysznic z delikatnym makijażem, wysuszeniem i wyprostowaniem włosów zajął mi 40 minut, przeszłam do swojego pokoju, wyciągając z szafy białą krótką sukienkę z koronki. Miałam jeszcze chwilę dla siebie zanim zjawi się moja przyjaciółka, którą powoli zaczęłam traktować jak siostrę. Była tylko rok młodsza ode mnie, a energii miała więcej niż małe dziecko. Zjadłam śniadanie, które powinno być już obiadem. Otworzyłam lodówkę, żeby sprawdzić co muszę kupić z tego co słyszałam Niall lubił sporo jeść. Zrobiłam listę zakupów i czekałam na Emmę, która zgodziła się pójść ze mną. Założyłam na siebie beżowy żakiet i tego samego koloru byty na koturnie, wyszłam z mieszkania, przed wejściem dziewczyna już na mnie czekała. Zakupy robiłyśmy 2 godziny, nie obyło się bez Naszych wygłupów, a także wzięciu chińczyka na wynos. Po powrocie uzupełniłam lodówkę i zaczęłyśmy konsumować zamówione dania. 
- Ivy ! - usłyszałam głos Emmy z kuchni, kiedy weszłam do łazienki .
- Co ? - odkrzyknęłam na tyle głośno, żeby mnie usłyszała.
- Harry dzwoni, odebrać ? 
- Odbierz powiedz, że za chwilę podejdę.
Poprawiłam twarz, włosy i zwilżyłam swoje dłonie. Podbiegłam po swój telefon, który wyrwałam mojej przyjaciółce nie pozwalając Jej dokończyć swojej wypowiedzi.
- Halo ? 
- Cześć tu Niall . - Trochę się zdziwiłam, i posmutniałam kiedy dowiedziałam się, że to nie Pan Perfekcyjny.
- Co się stało? Dlaczego dzwonisz od Harrego? 
- No widzisz, dosyć nieciekawie wyszło - przerwał, głośno przełykając ślinę, obawiałam się najgorszego, nie przyjdą, przecież kiedyś musiała skończyć się ta bajka. - Bo widzisz.. nie przyjdziemy za godzinę, ani dwie, czy też później. - Tak też myślałam, nie przyjdą, moje oczy zdążyły sie zaszklić, Emma to zobaczyła i mnie przytuliła.
- Okej - nie wiedziałam co powiedzieć, chciałam być twarda. - cóż chyba przeżyję.
- Oh, Ivy, otwórz Nam te drzwi bo muszę Cię zobaczyć. - usłyszałam w słuchawce i na korytarzy śmiechy chłopaków, dosyć szybko podeszłam do drzwi, a przede mną stało 5 mężczyzn, każdy był idealny na swój sposób. 
- Wszystkiego najlepszego! - Krzyknęli wszyscy razem po czym zaczęli mnie przytulać i całować, na końcu stał Harry, podszedł do mnie wolnym krokiem, uśmiechnął się łobuzersko i nachylił się nad uchem.
- Myślałaś, że mógłbym zapomnieć o Twoich urodzinach? Jesteś dla mnie kimś wyjątkowym od pierwszej chwili kiedy tylko Cię zobaczyłem, nie wybaczyłbym sobie gdyby ominęła mnie taka impreza. - Kończąc zdanie pocałował mnie w kącik ust, na chwilę zamknęłam oczy, tak poczułam się jak w niebie.
- Głupi żart. - odepchnęłam chłopaka i zaczęłam udawać obrażoną. 
- Oj chodź tu aniele - jak On do mnie powiedział? Aniele? Jestem dla Niego Aniołem? To On jest nim dla mnie. Nie mogłam w to uwierzyć Harry Styles, powiedział do kogoś takiego jak ja Aniele, w życiu nie byłam aż taka grzeczna, żeby mnie tak nazywać, mimo wszystko rumieniec się pojawił. Czułam jak Jego ramiona mnie otulają, czułam Jego oddech na karku i przesuwające się usta w stronę mojego ucha. - A mówiłem Ci już, że pięknie wyglądasz ? 
Emma odchrząknęła patrząc się na Nas psim wzrokiem, tak jakby Ona chciałaby być na moim miejscy, w sumie nie dziwię Jej się, ich fanki pewnie by dały się zabić za taki uścisk. 
Odsunęłam się od chłopaka, chociaż nie powiem ale trudno było mi się od Niego oderwać. Podziękowałam wszystkim za przybycie, zaczęliśmy się poznawać, rozmawiać, śmiać się, oczywiście mój brunet siedział po mojej prawej stronie, po lewej miałam Emmę , Nialla , Zayna , a na przeciwko siedzieli Louis i Liam. 
Nagle poczułam jak ktoś zakrywa mi oczy opaską. 
- Ej o co chodzi? - zapytałam troszkę się denerwując, lubiłam na Nich patrzeć, nawiązywać kontakt wzrokowy, obserwując każdego. 
- Hahaha, z tego to ja będę się najbardziej cieszył. - usłyszałam głos blondyna. 
- Ale o co chodzi ? 
Usłyszałam jak ktoś wchodzi do mojego mieszkania, a także czuje ostre perfumy, ktoś musiał przed chwilą stać przede mną. Kiedy, rozległ się dźwięk zamykających się drzwi, zdjęli mi opaskę. Przede mną stał wielki tort, już wiem dlaczego Niall tak zareagował, mogłam się domyślić, każdy skupił największą uwagę.
- Tylko pomyśl życzenie - odciągnął mnie od palących się świeczek Harry .
- Mógłbyś pomóc mi je zdmuchnąć, albo chciałabym, żebyśmy zrobili to wszyscy razem. 
- Który to już Twój tort ? - Zapytał Zayn patrząc mi się w oczy, przy Jego wzroku czułam się lekko zagubiona.
- 19. - Spojrzałam na Harrego dając mu znak, że już jestem gotowa, miałam w głowie życzenie, nie tylko w głowie, On siedziało obok mnie. 
Na 3 wszyscy zdmuchnęliśmy wszystkie świeczki. Wzięłam kawałek tortu na palec i umazałam Emmy nosek, na Nią szybko rzucił się Niall, który krzyczał, że zaraz to wyliże. Wybuchnęliśmy śmiechem, otworzyłam szampana i nalałam każdemu w kieliszek, wznieśliśmy toast za moje zdrowie, bawiliśmy się, robiliśmy sobie zdjęcia. Niestety, chłopaki się już zbierali, następnego dnia mieli mieć spotkanie w radiu. Pożegnaliśmy się, oczywiście Harry wychodził na końcu. Schylił się, żeby móc mnie pocałować w policzek, robił to każdy chłopak, ale na tym pocałunku zależało mi najbardziej. Po 2 minutach dostałam wiadomość od bruneta . 
*Jak brzmiało Twoje życzenie* czyżby się nie domyślał, że to właśnie o Niego chodziło, a może się domyślił, tylko, że chce się dowiedzieć o tym ode mnie, chodziło mi kilka wersji po głowie, mimo wszystko po 3 minutach mu odpisałam. *życzeń się nie zdradza, bo się nie spełnią* . Chciałabym, żeby jeszcze tego wieczoru tu wrócił, żeby mnie przytulił jak wtedy przed wyjściem, Emma pomogła mi sprzątnąć i sama poszła do domu. o 23 dostałam kolejną wiadomość . 
H * śpisz ? * 
I * nie, a dlaczego Ty nie śpisz, nie powinieneś odpoczywać?* 
H *nie potrafię stłumić emocji* 
I *hahaha, policz do 100 może Cię uspokoi* 
H *bardzo zabawne, poza tym, nie znalazłaś czegoś pod poduszką na kanapie?* 
Zanim mu odpisałam szybko zepchnęłam pościel i pobiegłam do salonu sprawdzając wszystkie poduszki na kanapie, zauważyłam mały srebrny wisiorek z małym kluczykiem, na którym wygrawerowana była literka H.
I *znalazłam*
H * to dla Ciebie*
I *do czego ten kluczyk?*
H *spotkamy się jutro?* 
Ucieszyłam się, kiedy dowiedziałam się o tym, że chce się spotkać. 
I *a nie masz jutro spotkania w radiu?*
H *mam cały poranek wolny* 
I *wiesz gdzie mieszkam*
H *tak, wiem doskonale. dobranoc* 
I *słodkich snów* 

______________

chyba trochę za długi mimo wszystko dziękuję Wam wszystkim za odwiedziny, a także za komentarze, jest mi bardzo, bardzo miło. każdy komentarz motywuje mnie do kolejnego pisania, dzięki Wam mam ochotę na pisanie więcej i więcej i więcej. swoją drogą mam nadzieję, że nie zanudziłam Was zbytnio w tym rozdziale :* ♥ ciao! 

Rozdział 3 .

Serce waliło mi tak mocno jakby za chwilę miało wyskoczyć . Otworzyłam kopertę , a tam wielkie zaproszenie na pokaz mody , a także prośba o robienie zdjęć tego wieczoru wszystkim modelkom . Ucieszyłam się dopóki nie spojrzałam na datę , pokaz miał się odbyć tego samego dnia co miałam lecieć do Polski . Włożyłam kopertę do torby , stwierdzając , że zastanowię się nad tym jak będę w domu . Zrobiłam zakupy spożywcze i oczywiście musiałam kupić kilka rzeczy chemicznych . Przez cały dzień zastanawiałam się co robi Harry , czemu się nie odzywa , tym bardziej , że wie o moich jutrzejszych urodzinach . Postanowiłam zadzwonić do Emmy , odebrała zaraz po tym jak wybrałam Jej numer .
- Cześć Ivy - słychać było , że dziewczyna się ucieszyła z mojego telefonu .
- Słuchaj no , jest taka mała sprawa , możemy się spotkać ? Nie chcę być dzisiaj sama .
- Ale przecież jutro są Twoje urodziny , dziś nie masz powodu do zmartwień - widać , Emma doskonale to zapamiętała , kiedy spotkałyśmy się pierwszy raz i opowiadałyśmy sporo o sobie .
- Tak , ale .. w sumie , nic się nie stanie jak nie przyjdziesz . - chciałam się uśmiechnąć , chociaż trochę , nagle w mojej głowie pojawiły się wspomnienia z niedawno minionego wieczoru było magicznie przez jedną noc , mimo , że do niczego wielkiego nie doszło , marzyłam o tym , żeby spędzić z Nim jeszcze jeden taki wieczór , niestety , nie odezwał się .
- Spokojnie przyjdę , za 15 minut będę u Ciebie . - słychać było jeszcze ciche " pa " i sygnał kończący rozmowę .
Poczułam się troszkę lepiej wiedząc , że mogę liczyć na dziewczynę . Trzymając telefon w dłoni myślałam o tym , żeby zadzwonić do chłopaka w którym się zakochałam , przy którym czułam się lepsza , rozumiana , szczęśliwa , można było by powiedzieć , że idealna .
Oprzytomniałam tuż za chwilę miała zjawić się u mnie Em , a ja się wlekłam z zakupami do domu . Przy mieszkaniu , zawołała mnie , żebym poczekała , wyglądała przepięknie jak nigdy wcześniej , Jej włosy były wyprostowane dodatkowo miała sukienkę , zauważyłam jej śliczne nogi .
- Ivy ! Czekaj pomogę Ci - podeszła i wzięła jedną torbę ode mnie .
- Dziękuję , wejdź - otworzyłam drzwi i weszłam zaraz po Niej .
- Możesz nalać mi soku i opowiedzieć co się dzieje ? - uśmiechnęła się do mnie patrząc mi prosto w oczy , widziałam , że teraz już się nie wykręcę .
Nalałam Nam obu soku do szklanek i usiałam na przeciwko Niej w kuchni włączając muzykę . Opowiedziałam Jej o wieczorze poraz setny , a także o tym , że liczyłam na telefon od Harrego , o moich planach na jutrzejsze urodziny , które polegały na siedzeniu i gapieniu się w telewizor pijąc czerwone wino , powiedziałam Jej także o sesji którą miałam zrobić modelkom na wybiegu .
Zadzwonił telefon , a na wyświetlaczu pojawiła sie Jego nazwa . Em , szybko sięgnęła po mój telefon , tak żebym nie zdążyła odebrać .
- Dlaczego mi to robisz Emm ? - posmutniałam , a serce nadal biło jak po dzikim wysiłku .
- Bo On musi się postarać , przecież chyba mu się nie oddasz na tacy ?
- Ba , jeszcze polałabym się czekoladą , żeby Go bardziej kusiło .
Obie wybuchnęłyśmy śmiechem w tym samym czasie rozległ się dzwonek do drzwi . Za drzwiami stał On , mój młody Bóg . Ideał w każdym calu . Chciałam mu się rzucić na szyję , mocno przytulić i powiedzieć , że czekałam na tą chwilę . Gdyby nie to , że ręka zahaczyła mi się o klamkę prawdopodobnie bym to zrobiła .
- Cześć Harry .
- Witaj Ivy . - właśnie zdałam sobie sprawę , że tęskniłam za Jego głosem .
- Co Cię tu sprowadza ? Nie odzywasz się 3 dni i nagle bez niczego zjawiasz się w moich drzwiach ?
- Wolałabym stać w Twoim mieszkaniu , ale jeszcze mnie nie spuściłaś . - Uśmiechnął się pokazując swoje dołeczki , a ja starałam się trzymać pozytywne emocje daleko od Niego . Starałam się pokazać , że jestem lekko wkurzona , ale chyba jednak to nie było groźne tylko zabawne .
- Nie odpowiedziałeś na moje pytanie , żądam odpowiedzi , dlaczego się nie odzywałeś ?
- Dlaczego nie odebrałaś ?
- Nie odpowiada się pytaniem na pytanie - zaczął się ze mną drażnić .
- Chciałem zapytać co jutro robisz .
- Jestem zajęta . - Po mojej wypowiedzi było słychać głośne chrząknięcie z kuchni , Em chciała przez to powiedzieć , że odpowiedź miała brzmieć zupełnie inaczej .
- Widzę , że nie jesteś sama w takim razie nie będę Ci przeszkadzał . - zanim sie odwrócił , spojrzał mi w oczy i się pożegnał , szepcząc cześć .
Zamknęłam za Nim drzwi , w sekundę doleciała do mnie Emma .
- Co Ty robisz ? Tęskniłaś za Nim , a teraz tak po prostu się Go pozbyłaś , dziewczyno słyszałam każde wasze słowo ! Miałaś się polać czekoladą , a nie zamknąć w szklanej kuli .
- Sugerujesz , że .. - nie zdążyłam dokończyć , wypchnęła mnie za drzwi mówiąc , żebym szła za Nim .
Niestety nie było Go już na piętrze postanowiłam zbiec po schodach , na dół , winda się strasznie wlecze . Widziałam Go kiedy zbliżaj się do drzwi .
- Harry ! - ludzie patrzyli na mnie jak na jakąś kretynkę , która prawie co się nie przewróciła o własne nogi . Podbiegłam , mocno Go przytulając . - Nie odchodź - wyszeptałam patrząc mu w oczy . Czułam jak mnie obejmuje , czułam Jego ciepło , Jego perfumy , czułam , że mnie lubi .Spojrzał mi prosto w oczy .
- Ja nie mam zamiaru nigdzie odchodzić . Wróciłbym tu jutro mimo , że będziesz bardzo zajęta , przyjdę Ci poprzeszkadzać .
- Byłabym zajęta , gdyby ktoś przyszedł , ale zapowiada się spokojny wieczór z Emmą , telewizorem i winem .
- Tak sobie wyobrażasz swoje urodziny ?
- Nie widzę nic innego .
- To się mylisz , wpadnę jutro z chłopakami , przygotuj swoją przyjaciółkę do tego , żeby traktowała Nas jak zwykłych ludzi , tak jak Ty mnie . - pocałował mnie w czubek głowy . A ja chciałam trwać wiecznie wtulona w Niego , niestety , trzeba było się w końcu odkleić .
- Przepraszam , że się tak przyczepiłam do Ciebie - czułam jak policzki mi płoną .
- Podobało mi się , więc nie masz za co przepraszać , trzymaj się , jutro się zobaczymy .
- Dlaczego się nie odzywałeś przez te 3 dni ? - To pytanie chodziło mi dosyć długo po głowie , więc nie wyobrażałam sobie braku na nie odpowiedzi .
- Praca , a wolny byłem zazwyczaj o 2 - 3 rano , późna pora , a ja nie chciałem Cię budzić , mam nadzieję , że mi to wybaczysz .
- Będziesz musiał zasłużyć na wybaczenie .
Posłaliśmy sobie uśmiechy , Harry się jeszcze nachylił i pocałował mnie w policzek , czułam Jego usta , były delikatne , miękkie , wilgotne , robił to powoli , w ułamku sekundy rozpłynęłam się przy tym geście . Pożegnaliśmy się jeszcze słowami , chłopak poszedł w przeciwną stronę do mojej , a ja wróciłam do swojego mieszkania ...


________

Rozdział 3 już jest ! :) zostawiajcie swoje tt , żebym mogła informować Was na bieżąco . :)
ciao! :*

środa, 20 marca 2013

Rozdział 2 .

Usłyszałam pierwszy sygnał , cały czas zastanawiałam się co powiem , w końcu jest 23 : 30 , pewnie Harry już śpi . Po 3 sygnale usłyszałam Jego zaspany głos .
- Słucham ? - Jego głos przenikał przez moją głowę .
- Cześć tu ja Ivy , od razu Cię przepraszam , nie chciałam Cię obudzić - zaczęłam mieć wyrzuty sumienia , że dzwonie tak późno , zamiast sobie odpuścić i zadzwonić rano .
- Nic się nie stało , możesz dzwonić do mnie nawet w środku nocy , swoją drogą to która jest godzina ?
- 23 : 32 już dokładnie .
- Więc dziewczyno od zdjęć , o co chodzi ?
- Właśnie o zdjęcia - usłyszałam Jego śmiech . Mogłabym go słuchać całymi dniami .
- Co się z nimi stało ?
- Nic , tak tylko wpadłam na pomysł , żeby Je razem obejrzeć , w sumie sama ich jeszcze nie oglądałam , szczerze mówiąc myślałam , że nie śpisz . - rozmawiając z Nim czułam się pełna szczęścia .
- Tak jakoś wyszło , że dziś się wcześniej położyłem , chcesz je obejrzeć jeszcze dzisiaj , czy jutro ?
- Właściwie .. - właśnie poczułam , że moje zachowanie było trochę żałosne . - w sumie , chyba jednak wyśle Ci je mailem .
- Ale dlaczego , myślałem , że może się zobaczymy i porozmawiamy , przy okazji bliżej się poznamy - zależało mu na poznaniu takiej zwykłej dziewczyny jak ja ?
- Lepiej będzie , jeżeli nie będę Ci zawracać głowy zbędnymi spotkaniami , podaj mi swojego maila na którego mam wysłać te zdjęcia .
- Ale ja chce Cię zobaczyć .
- Mnie ?
- Zdjęcia obejrzeć , chcę z Tobą , bo to .. - zaczął się strasznie jąkać , tak , że trudno było mi powstrzymać się od śmiechu - Twoje zdjęcia przecież .
- Okej , skoro chcesz je obejrzeć możesz przyjechać do mojego mieszkania . Nr 25 na 3 piętrze .
- W takim razie za chwilę będę .
Usłyszałam dźwięk kończącego połączenia , szczerze mówiąc nie sądziłam , że się zjawi , aczkolwiek muszę się chociaż ubrać , założyłam szare spodnie dresowe i białą bokserkę , weszłam do salonu , żeby ogarnąć moją kartę pamięci i wrzucić na przenośnik , żeby zdjęcia wyświetlały się na telewizorze . Zadzwonił dzwonek do drzwi , podbiegłam i przejrzałam się jak wyglądam w lustrze , na szybko poprawiłam swoje włosy i otworzyłam drzwi , za drzwiami , stał ten sam przystojny Harry , przez którego serce przyśpieszało .
Stał z rękoma z tyłu , wyglądał jak słodki chłopiec , który zasługiwał na najlepszą nagrodę .
- Cześć . Jest trochę po północy , mam nadzieję , że oglądanie zdjęć jest nadal aktualne ? - Zrobił krok do przodu , uśmiechnął się pokazując przy tym swoje niesamowite dołeczki .
- Nadal aktualne - odwzajemniłam uśmiech i wpuściłam Go do środka , kiedy wchodził czułam Jego cudowne perfumy .
- W takim razie , czy przyda się do tych zdjęć wino ? - wyciągnął zza siebie rękę w której trzymał butelkę mojego ulubionego wina .
- W sumie czemu nie , ale .. jak Ty potem chcesz wrócić ? Przecież nie będziesz jechał po alkoholu ..
- Pomyślałem o tym , naładowałem swój telefon , więc kiedy będę chciał wrócić wystarczy , że zadzwonię do Bena mojego szofera .

Zaprowadziłam Go do salonu , rozejrzał się w koło , usłyszałam wiele komplementów na temat mojej osoby i moich zdjęć , które mu się spodobały , przyniosłam kieliszki , a chłopak nalał w nie alkohol .
- Dziękuję . W takim razie oglądajmy .
- No dobra .

Usiedliśmy głęboko na sofie , a zdjęcia zmieniały się jeden po drugim , w trakcie ich oglądania zaczęliśmy rozmawiać , nie sądziłam , że jest takim wspaniałym człowiekiem , kiedy usłyszałam , że jest sławny myślałam , że będzie pustym człowiekiem , jednakże , Jego serce przepełnione było troską o najbliższych , wspaniałych planach , marzeniach , był zwykłym chłopakiem , show biznes Go nie popsuł tak jak myślałam . Zarówno zdjęcia jak i wino się skończyły . Odniosłam wrażenie , że chłopak mnie polubił , a ja zrozumiałam , że w ich wielkim świecie nie jest łatwo . Poznałam kilka Jego tajemnic tak samo jak On moich , z nikim tak dobrze mi się dawno nie rozmawiało , On rozumiał mnie , a ja Jego .

- Najwyższy czas chyba żebym już poszedł . - Wstał z sofy i stanął obok poprawiając swoje ubrania .
- Nigdzie nie pójdziesz - zaśmiałam się , pociągając Go za rękę w dół . - Miałeś zadzwonić do szofera , przy okazji masz może ochotę jeszcze na sok pomarańczowy ?
- Z przyjemnością , ale nie chcę się narzucać . - uśmiechnął się poraz enty tej nocy . - Ale Benowi zejdzie się jakieś 15 minut .
- W porządku , zadzwoń do Bena , a ja w tym czasie naleje nam soku . - uśmiechnęłam się , patrząc chłopakowi w oczy .
Odeszłam do kuchni słysząc jak brunet rozmawia ze swoim szoferem . Nalałam Nam soku pomarańczowego i zaniosłam do salony gdzie czekał na mnie Harry , było już późno , zarówno mi jak i Jemu chciało się już spać . Podałam mu szklankę .
- Dziękuję Ci - chwytając szklankę dotknął mojej dłoni i znowu poczułam rój motyli w moim brzuchu , siedział u mnie 3 godziny , a ja jeszcze się nie przyzwyczaiłam do Jego dotyku .
- Proszę - nie chciałam , żeby na mojej twarzy pojawił się rumieniec , więc zaczęłam po woli pić napój .
- Powiem Ci , że było wspaniale , dawno z nikim nie rozmawiałem szczerze jak z Tobą , mam nadzieję , że uda Nam się jeszcze kiedyś zobaczyć .
Uśmiechnęłam się w głębi duszy bo za 4 dni miały być moje urodziny - Okazja na pewno się znajdzie , o to nie musimy się martwić . Jeżeli chcesz wiedzieć za 4 dni będą moje urodziny - powiedziałam to celowo , miałam nadzieję , że zrozumie , że chcę , aby się zjawił .
- Dobrze o Nasze następne spotkanie jestem zupełnie spokojny .
Rozległ się dźwięk telefonu Harrego . Ben już był pod mieszkaniem .
- W takim razie do zobaczenia . - uśmiechnął się i wyszedł , liczyłam , że przytuli mnie , albo chociaż da buziaka w policzek cokolwiek , a On po prostu wyszedł .
- Cześć . - odpowiedziałam prawie niemym głosem zamykając drzwi .

*3 DNI PÓŹNIEJ*
Już jutro moje urodziny , a Harrego ostatnio słyszałam jak wychodził z mojego mieszkania . Nie dzwoniłam do Niego , nie pisałam , chciałam , żeby sam się odezwał , miał mój numer i znał adres , mimo wszystko wiadomo .. Jego praca była ciężka i poświęcał jej prawie każdą wolną chwilę , nie mogłam mieć do Niego pretensji , taki już Jego zawód , dziś miała przyjść Emma po wydrukowane zdjęcia . Odłożyłam kilka , gdzie na zdjęciu byli wszyscy członkowie zespołu , a także 3 zdjęcia na których był sam Harry , patrzący prosto w obiektyw , uśmiechając się przy tym jak to On ... niesamowicie doskonały całokształt został uchwycony w kadrze .
Stwierdziłam , że dziś jest najlepszy dzień na poznanie bliżej tego miasta przy okazji wzięłam więcej gotówki , żeby zrobić zakupy spożywcze , bo lodówka zaczęła świecić pustkami ...
Chcąc wyjść z apartamentowca zaczepiła mnie recepcjonistka i podała mi kilka listów , przed wyjściem przeglądałam wszystkie , w oko wpadła mi dziwna koperta bez znaczka ...

wtorek, 19 marca 2013

Rozdział 1 .

Mroźny powiew wiatru bawił się moimi włosami , tak jakby sprawiałoby mu to wielką przyjemność . Czekałam na autobus do mojego nowego mieszkania , to był pierwszy krok do mojego nowego życia . Jestem Ivy , mam 19 lat i kochanego Ojca , który jest wiecznie zajęty swoją pracą . Mimo , że miałam w uszach słuchawki słyszałam pisk tłumu dziewczyn , kiedy się odwróciłam zauważyłam nieziemsko pięknego bruneta , a za nim tłum dziewczyn robiących mu zdjęcia i krzyczących prawdopodobnie Jego imię .  Zdaje się , że ma na imię Harry . Podeszłam do jednej z dziewczyn , pięknej blondynki , wiadać po Niej było wielką euforię spowodowaną spotkaniem .
- Cześć mam na imię Ivy .. – zaczęłam ale dziewczyna się uśmiechnęła i mnie przytuliła prawie miażdżąc moją klatkę piersiową .
- Też jesteś Directioner ? Jesteśmy jedną wielką rodziną , tak się cieszę ! Emma jestem – to nie był krzyk , ale pisk , który kaleczył mój słuch .
- Że kim przepraszam ? – lekko ją odepchnęłam i zrobiłam krok w tył – chciałam zapytać kim był ten mężczyzna i dlaczego wokół Niego było tyle zamieszania .
- Nie wiesz kto to był ? Chodźmy na kawę , wszystko Ci opowiem – złapała mnie za łokieć i ciągnęła w stronę kawiarni .
Spędziłyśmy przyjemnie całe popołudnie , opowiedziała mi o OD , o Harrym i o wszystkich członkach tego zespołu , mimo wszystko chciałam Go poznać nie jako fanka , ale jak zwykła dziewczyna , zwykłego chłopaka . Dowiedziałam się , jak trudno jest się z Nim poznać , mimo wszystko jutro będzie można ich spotkać w moim ulubionym parku przy fontannie , będą dawać koncert akustyczny . Zgodziłam się pójść z Emmą , polubiłam tą dziewczynę , mnóstwo w Niej pozytywnych emocji , a przy okazji porobiłam kilka nowych zdjęć .
*RANO*
Obudził mnie dźwięk dzwonka z telefonu , z twarzą w poduszce szukałam go wokoło mnie , wysunęłam go spod poduszki i na ślepo odebrałam .
- Tak słucham ? – powiedziałam do słuchawki z zamkniętymi oczami przewracając się jedynie na bok , bo tylko na to miałam siłę .
- Cześć tu ja Emma , mam nadzieję , że Cię nie obudziłam , jest 12 , a za 2 godziny chłopaki grają w parku . Liczę na to , że już jesteś ogarnięta .
- Właśnie spałam i możesz powtórzyć która jest godzina ?
- 12 , przynieść Ci kawę ?
- Jesteś wspaniała , mieszkam na 3 piętrze , numer mieszkania  25 – nie dałam po sobie poznać ale w głębi duszy cieszyłam się , że zobaczę tego wspaniałego chłopaka o którym nie mogłam przestać myśleć .
- Wiem , wiem , już nawet wiem jak mi za to podziękujesz , będę u Ciebie za 30 min.  – dosyć szybko się rozłączyła .
Wstałam z łóżka zabierając ze sobię wygodne ciuchy , postanowiłam ubrać się po prostu wygodnie , zabrałam moje jasne rurki i błękitną koszulę . Wskoczyłam pod prysznic czując ciepły strumień wody dosyć szybko wyszłam związując swoje mokre włosy w koka , i owijając się ręcznikiem . Stałam przed lustrem czując jak energia przeszywa moje ciało . Zadzwonił dzwonek do drzwi , w wizjerze zobaczyłam Emmę .
- Proszę wejdź – otworzyłam drzwi i wpuściłam Ją do środka .
- Masz tu bardzo ładnie i wszędzie tu są zdjęcia – zaczęła chodzić w koło małego pomieszczenia .
- Cóż , zajmuję się fotografią od bardzo dawna i trochę się tego nazbierało .
- Idź się ogarnij i idziemy .
- W takim razie przejdź do salonu , włącz telewizor , a ja się szybko ogarnę .
Wskoczyłam szybko do łazienki , wysuszyłam włosy i zrobiłam z nich delikatne fale , szybko się ubrałam , pomalowałam i skropliłam się moimi ulubionymi perfumami .
- Jestem gotowa .
- W takim razie siadaj i wypij tą kawę , przy okazji chcę Cię o coś poprosić .
- Słucham Cię .
Jej wzrok badał wszystko prócz mojej osoby .
- Zacznijmy od tego , że wyglądasz świetnie , ale przejdźmy do rzeczy , kiedy siedziałaś w łazience tak pomyślałam , że skoro Ty tylko chcesz zobaczyć Harrego to czy nie mogłabyś stanąć gdzieś bardzo , bardzo blisko Nich i robić im zdjęcia ? Proszę Cię , błagam , spełnisz moje marzenie , a na dodatek , będziesz mogła obserwować Harrego .
Z Jej tonu dało się wyczuć , że uwielbiała ich jako zespół , skrzywdziłabym ją gdybym odmówiła , wiec się zgodziłam .
- W takim razie , będę miała okazję do wykorzystania mojego nowego obiektywu .
Zaśmiałyśmy się obie w tym samym czasie , rozmawiałyśmy jeszcze 10 minut , zabrałam wszystko i wyszłyśmy z domu . Po drodze tematy Nam same się nasuwały na języki i rozmawiałyśmy o różnych głupotach . Zbliżałyśmy się do fontanny , gdzie stał już tłum fanek zapatrzonych w chłopaków .
- Dobrze , to Ty się tu baw , a ja znajdę jakieś miejsca , żeby zrobić im mnóstwo zdjęć dla Ciebie .
Uścisnęła mnie dosyć mocno , mocniej niż za pierwszym razem . Po środku było miejsce , chyba specjalnie dla mnie , albo po prostu cud szczęścia . Przecisnęłam się pomiędzy dziewczynami i zaczęłam robić zdjęcia . Robiąc zdjęcia Harremu czułam , jak patrzy mi prosto w obiektyw , czułam się z tym naprawdę dziwnie . Kiedy zrobiłam już mnóstwo zdjęć postanowiłam popatrzeć na mój ideał , kiedy się uśmiechał robiły mu się dołeczki , a oczy błyszczały z radości .  Patrzył na mnie , dosyć długo , do czasu  kiedy nie popchnął Go delikatnie śmieszny blondynek to musiał być Niall , to o Nim sporo mówiła Emma . Koncert się skończył , Harry szedł w moją stronę , nawiązując ze mną kontakt wzrokowy .
- Cześć jestem Harry Styles – wyciągnął rękę , którą po chwili uścisnęłam , miał taką delikatną i ciepłą dłoń . Czułam dziwne motylki w brzuchu .
- Cześć Ivy Owson – uśmiechnęłam się , czując lekkie wypieki na mojej twarzy .
- Robiłaś zdjęcia , czy nie chciałabyś mi ich wysłać , albo zrzucić na jakiś dysk ? Bardzo mi na tych zdjęciach zależy , bo wyszło jak wyszło , a Nasz fotograf się rozchorował .
- Nie ma sprawy , podaj mi swój telefon , maila , czy cokolwiek .
- Czemu nie skaczesz z radości , ani nie próbujesz mnie przytulić czy pocałować , nie jesteś moją fanką ?
- Powiedzmy , że na to pytanie zdążę Ci odpowiedzieć .
- W takim razie tu masz mój numer i proszę Cię o dyskrecję . – Wyciągnął z kieszeni małą kartkę z zapisanym numerem . Chłopak był taki uroczy , że nie mogłam oderwać od Niego wzroku . Patrzyłam mu prosto w oczy , a Jego uśmiech pobudzał jeszcze większe stado owadów w moim brzuchu .  
- U mnie z dyskrecją nie ma żadnego problemu . – uśmiechnęłam się wsuwając kartkę do torby .
- W takim razie do usłyszenia .
- Do usłyszenia – wiedziałam jedno , że za chwilę rzuci się na mnie biegnąca w moim kierunku Emma ,  zaraz po tym kiedy odwróciłam się od Harrego , zaczęłam iść w Jej kierunku .  
 
Tak jak mówiłam , rzuciła się na mnie i zaczęła wypytywać czego On chciał , jak wyszły zdjęcia i masa innych pytań . Kiedy doszłam do domu , nie marzyłam o niczym innym jak o moim wspaniałym łóżku .
Nie mogłam zasnąć , cały czas przed oczami miałam najlepszego mężczyznę przed oczami . Nie mogłam się powstrzymać , wyciągnęłam kartkę z numerem i wybrałam Jego numer .
 
 
_
Pierwszy rozdział za mną , mam nadzieję , że Wam się podobał jeżeli tak , proszę zostaw swój komentarz , a jeżeli chcesz być informowany na bieżąco o nowych rozdziałach zostaw mi swojego TT