– Chciałem zapytać się o Nas, o
to, czy nie chciałabyś stworzyć ze mną prawdziwego związku, który będzie wymagał
wiele poświęceń, cierpliwości, czasu, jednak myślę, że Nam by się udało.
Zapytał w
końcu o to, na co czekałam od dłuższego czasu. Tak, to właśnie była chwila
mojej euforii szczęścia ..
- Chciałabym
stworzyć taki związek. Z Tobą każdy, nie ważne jak bardzo trudny by był.
Przybliżył się
i nachylił nade mną, czułam jak blat kuchenny wbija mi się nad pośladki,
przyciągnął mnie do siebie, układając rękę na plecach, czułam Jego wilgotne
usta, które rozchylały moje, Jego język po woli wsuwał się tak, że Nasze języki
tworzyły doskonałą całość, idealnie ze sobą współgrały, dodatkowo, Jego dłoń przesuwała
się po moich ramionach, czułam się niesamowicie. Niestety pocałunek szybko się
skończył, kiedy Harremu zaczął wibrować telefon. Odsunął się i wysunął telefon z kieszeni.
- To Louis,
mogę odebrać?
- Nie ma
sprawy.
Odszedł do
sypialni i zaczął rozmawiać z przyjacielem. Poszłam do salonu, głośno stąpając,
żeby dać znać parze, że wchodzę do tego samego pokoju w którym się znajdują.
Idealnie, przerwałam im pocałunek, bo mój chłopak musiał odebrać telefon, nie
wiem czy byłam bardziej zażenowana tym, że Harry przerwał pocałunek z powodu
telefonu, czy to, że wszedł do pokoju gdzie była rozwalona moja bielizna.
Właśnie chwila, nie słyszałam już Jego głosu, postanowiłam pójść do swojej
sypialni, otwierając drzwi zauważyłam Harrego siedzącego z opuszczoną głową,
podeszłam bliżej Niego i położyłam dłoń na Jego ramieniu.
- Coś się
stało?
- Nic . –
Podniósł głowę i pocałował mnie w usta.- Jesteś piękna, wiesz o tym ?
- Tak wiem.
- Jaka pewna
siebie – zaśmiał się, nie obyło się bez Jego cudownych dołeczków.
- Powinniśmy
wracać do salonu, wiesz? – Wzięłam Go za rękę i poszliśmy do pokoju.
Kiedy
weszliśmy, mój chłopak podbiegł do Nialla i zaczął Go gryźć w ucho. Razem z Emmą
włączyłyśmy muzykę i zaczęłyśmy tańczyć, chłopaki wygłupiali się cały czas, aż
do momentu kolejnego telefonu, który oznaczał, że czas wracać do mieszkania.
Harry podszedł
do mnie i zaczął namiętnie całować.
- Zostałbym u
Ciebie na noc, ale niestety, musiałbym wyjść o 3 rano, więc czekaj na mój
telefon.
- Dobrze, będę
czekać, dobranoc.
- Dobranoc.
Pożegnaliśmy się, na mojej warzy widać było smutek, nie cierpiałam tego uczucia kiedy On musiał odchodzić. Po zamknięciu drzwi, usłyszałam swój telefon, podbiegłam do urządzenia z myślą, że dzwoni mój nowy chłopak, jednak to był mężczyzna którego kochałam od samego początku, za którym tęsknię każdego dnia i każdej nocy.
- Cześć tato! - krzyknęłam do słuchawki pełna radości.
- Cześć moja księżniczko, jak tam u Ciebie? Mam dobrą i złą wiadomość od której zacząć?
- Od tej dobrej oczywiście - usiadłam na krześle w kuchni, patrząc jak Emma wyciąga sok z lodówki.
- No więc przyjeżdżam do Ciebie za 3 dni, a zła jest taka, że tylko na 16 godzin, mam nadzieję, że nie posmutniałaś.
- Nie no co Ty tato, cieszę się, że przyjeżdżasz, w końcu zobaczysz jak przemeblowałam mieszkanie i poznasz moich przyjaciół i chłopaka, szkoda tylko, że będziesz miał dla mnie 16 godzin.
W słuchawce było słychać Jego śmiech, było mi przykro z tego powodu, że prawie nie widuję się z tatą, a jeżeli już to tylko przelotnie.
- Muszę kończyć wzywają mnie tam w pracy, mam wideokonferencję i koniecznie muszę na niej być. Wybacz mi, niedługo się zobaczymy, kocham Cię córeczko.
- Ja Ciebie też tatusiu.
Rozłączył się, a ja w podskokach zjawiłam się u boku Emmy mówiąc Jej o wszystkim, całe szczęście, że została u mnie na noc, otworzyłam swojego maila sprawdzając czy mam jakieś nowe zlecenia, w końcu przydałoby się popracować, a nie żyć za pieniądze ojca, który ich po prostu nie żałuje.
Okazało się, że mogę zrobić chłopakom zdjęcia do jakiegoś plotkarskiego magazynu z tematem " ich prawdziwe oblicze " , od razu wrzuciłam je do kosza. Sesja z modelkami, jutro o 13.
- Emma, co jutro robisz?
- Niall.
- O której?
- To zależy, a czemu pytasz?
- Bo może chciałabyś mi asystować przy robieniu zdjęć modelkom?
- A czy przypadkiem nie miałaś robić zdjęć na okładkę dla chłopaków?
- No tak, ale Oni nie uciekną, a modelki w każdej chwili mogą się wykończyć.- roześmiałyśmy się obie.
- Może być, ale wiesz, że będzie Ci trudno się skupić?
- Niby dlaczego, bo Harry. - uśmiechnęła się i zaczęła mnie przytulać.
- Okej, okej, póki co mam pieniążki na koncie, bo tata dziś robił przelew.
Wystarczył, że wibrował mi telefon, a ja ruszyłam do niego z prędkością światła.
*dobranoc, wpadnę jutro ze śniadaniem dla mojej księżniczki* uśmiechnęłam się do wyświetlacza starając odpisać mu jak najszybciej *pamiętaj, że jest u mnie Emma* spojrzałam na swoją przyjaciółkę i przyciągnęłam Ją do siebie *pamiętam, a Ty powinnaś pamiętać, że mam kilku kumpli za plecami, którzy nie mogą się doczekać aż Ciebie zobaczą*
- Harry wpadnie jutro tu z całym zespołem, wiesz co robimy? - spojrzałam na Em, z dosyć dziwnym wyrazem twarzy.
- Co? - nie wiem, czy Jej mina określała " mów nie mogę się doczekać " , czy to po prostu było przerażenie.
- Chłopaki chcą wpaść z samego rana, na śniadanie. Napiszę Harremu, że idziemy spać, i przejdziemy się pod ich dom, mieszkają daleko, więc zanim dojdziemy powinni już spać, wkradniemy się do ich domu i ich obudzimy.
- Wiesz co, w sumie to nie byłby zły pomysł, tym bardziej, że i tak dzisiaj nie zasnę.
*jestem strasznie zmęczona dzisiejszym dniem, śpij dobrze, dobranoc ;* * wystrugałam wiadomość do mojego ideału, po chwili dostając odpowiedź *my z chłopakami także prawie zasypiamy, więc dobranoc, jutro śniadanie, pamiętaj ;* *
Po 15 minutach byłyśmy gotowe pójść z Emmą do ich posiadłości.
___________________
Czytasz bloga - zostaw komentarz.
Podoba Ci się i chcesz więcej - zostaw tt, żeby być informowany na bieżąco.
Im więcej wyświetleń i komentarzy tym szybciej pojawi się nowy rozdział.
- Cześć tato! - krzyknęłam do słuchawki pełna radości.
- Cześć moja księżniczko, jak tam u Ciebie? Mam dobrą i złą wiadomość od której zacząć?
- Od tej dobrej oczywiście - usiadłam na krześle w kuchni, patrząc jak Emma wyciąga sok z lodówki.
- No więc przyjeżdżam do Ciebie za 3 dni, a zła jest taka, że tylko na 16 godzin, mam nadzieję, że nie posmutniałaś.
- Nie no co Ty tato, cieszę się, że przyjeżdżasz, w końcu zobaczysz jak przemeblowałam mieszkanie i poznasz moich przyjaciół i chłopaka, szkoda tylko, że będziesz miał dla mnie 16 godzin.
W słuchawce było słychać Jego śmiech, było mi przykro z tego powodu, że prawie nie widuję się z tatą, a jeżeli już to tylko przelotnie.
- Muszę kończyć wzywają mnie tam w pracy, mam wideokonferencję i koniecznie muszę na niej być. Wybacz mi, niedługo się zobaczymy, kocham Cię córeczko.
- Ja Ciebie też tatusiu.
Rozłączył się, a ja w podskokach zjawiłam się u boku Emmy mówiąc Jej o wszystkim, całe szczęście, że została u mnie na noc, otworzyłam swojego maila sprawdzając czy mam jakieś nowe zlecenia, w końcu przydałoby się popracować, a nie żyć za pieniądze ojca, który ich po prostu nie żałuje.
Okazało się, że mogę zrobić chłopakom zdjęcia do jakiegoś plotkarskiego magazynu z tematem " ich prawdziwe oblicze " , od razu wrzuciłam je do kosza. Sesja z modelkami, jutro o 13.
- Emma, co jutro robisz?
- Niall.
- O której?
- To zależy, a czemu pytasz?
- Bo może chciałabyś mi asystować przy robieniu zdjęć modelkom?
- A czy przypadkiem nie miałaś robić zdjęć na okładkę dla chłopaków?
- No tak, ale Oni nie uciekną, a modelki w każdej chwili mogą się wykończyć.- roześmiałyśmy się obie.
- Może być, ale wiesz, że będzie Ci trudno się skupić?
- Niby dlaczego, bo Harry. - uśmiechnęła się i zaczęła mnie przytulać.
- Okej, okej, póki co mam pieniążki na koncie, bo tata dziś robił przelew.
Wystarczył, że wibrował mi telefon, a ja ruszyłam do niego z prędkością światła.
*dobranoc, wpadnę jutro ze śniadaniem dla mojej księżniczki* uśmiechnęłam się do wyświetlacza starając odpisać mu jak najszybciej *pamiętaj, że jest u mnie Emma* spojrzałam na swoją przyjaciółkę i przyciągnęłam Ją do siebie *pamiętam, a Ty powinnaś pamiętać, że mam kilku kumpli za plecami, którzy nie mogą się doczekać aż Ciebie zobaczą*
- Harry wpadnie jutro tu z całym zespołem, wiesz co robimy? - spojrzałam na Em, z dosyć dziwnym wyrazem twarzy.
- Co? - nie wiem, czy Jej mina określała " mów nie mogę się doczekać " , czy to po prostu było przerażenie.
- Chłopaki chcą wpaść z samego rana, na śniadanie. Napiszę Harremu, że idziemy spać, i przejdziemy się pod ich dom, mieszkają daleko, więc zanim dojdziemy powinni już spać, wkradniemy się do ich domu i ich obudzimy.
- Wiesz co, w sumie to nie byłby zły pomysł, tym bardziej, że i tak dzisiaj nie zasnę.
*jestem strasznie zmęczona dzisiejszym dniem, śpij dobrze, dobranoc ;* * wystrugałam wiadomość do mojego ideału, po chwili dostając odpowiedź *my z chłopakami także prawie zasypiamy, więc dobranoc, jutro śniadanie, pamiętaj ;* *
Po 15 minutach byłyśmy gotowe pójść z Emmą do ich posiadłości.
___________________
Czytasz bloga - zostaw komentarz.
Podoba Ci się i chcesz więcej - zostaw tt, żeby być informowany na bieżąco.
Im więcej wyświetleń i komentarzy tym szybciej pojawi się nowy rozdział.