Stanęłam w
kuchni przed zlewem, stawiając pustą butelkę na blacie. Położył rękę na moim
biodrze, czułam jak Jego ciepło przechodzi po moim ciele.
- Czemu nie
nosisz naszyjnika, który dałem Ci na urodziny ? – przejechał po moim karku
palcami tak, że przeszedł mnie lekki dreszcz po całym ciele. Odwróciłam się i
spojrzałam mu w Jego zielone oczy.
- Chciałam,
żebyś to Ty mi go założył.
- W porządku,
gdzie On jest ?
- W sypialni
na szafce nocnej.
Poszedł sam,
wiedział doskonale jak trafić do sypialni, wrócił jeszcze szybciej niż poszedł.
Na Jego twarzy malował się triumfalny uśmiech.
- Czemu się
tak dziwnie uśmiechasz? – Przybliżył się i pocałował mnie w policzek, jednak nie
wyprostował się tylko przybliżył do mojego ucha.
- W pokoju
masz porozrzucaną bieliznę. – znowu mnie pocałował tym razem przy uchu. Mogę
tylko się domyśleć jaka czerwona się
zrobiłam.
- Powiedz mi,
znalazłeś naszyjnik ? – starałam się unikać Jego spojrzenia, do póki nie
poczuję, że wróciłam do normalnego koloru skóry.
- Znalazłem,
odwróć się. – Zrobiłam tak jak powiedział, odwróciłam się, w tym samym czasie
poczułam zimno od kluczyka, podniosłam swoje włosy i przeniosłam je na prawy
obojczyk, czułam jak zapina, trzęsły mu się dłonie, kiedy skończył złożył wilgotny
pocałunek na moim karku.
Odwróciłam się
ponownie do chłopaka i uśmiechnęłam.
- Dziękuję Ci
za wspaniały prezent, a dowiem się do czego jest ten kluczyk ?
- Dowiesz się
w swoim czasie, a dziś, nie chciałabyś mi odpowiedzieć na jedno pytanie?
- Oczywiście,
postaram się.
Uśmiechnęłam
się, liczyłam na to, że zapyta mnie czy będę z Nim w związku. Serce zaczęło mi
szybciej bić, przybliżyłam się do chłopaka, a On do mnie, Nasze twarze dzieliło
tylko kilka centymetrów.
- Możesz
zrobić kilka zdjęć na okładkę do nowego albumu ?
Tak Ivy, wróć
na ziemię, On nie chciał zapytać o związek, tylko o to, czy nie możesz zrobić
zdjęć okładki zespołu. Starałam się nie pokazać, że liczyłam na inne pytanie,
jednak zrobiłam krok do tyłu.
- Powinnam
pójść do Emmy i Nialla, a zdjęcia zrobię z przyjemnością. – uśmiechnęłam się i
poszłam w stronę salonu, gdzie przyjaciółka właśnie całowała się dosyć
namiętnie ze swoim ideałem. Nie chciałam im przeszkadzać i się wycofałam, do
póki nie weszłam na bruneta. Odwróciłam się i spojrzałam mu w oczy.
- Nie uciekaj
mi – szepnął. Nie wiedziałam co robić Emma, spełniała swoje marzenia mimo, że
miała trochę ciężej niż ja, a moje marzenia ani nie drgnęły, tylko stały za mną
niczym kamienny posąg pytając czy nie zrobię zdjęć na głupią okładkę, Jejku czy
Oni nie mieli swojego fotografa i grafika, na pewno mieli, kto jak kto, ale
taki zespół jak ich powinien mieć i to nie jednego. Chciałam być sama,
tymczasem czułam jak Harry mnie przytula, dłonie podnosiłam do góry, do póki
nie poczułam ciepła Jego dłoni. Dotknęłam ich, nie zabrał ich, wręcz przeciwnie
zaczął je masować kciukiem, łapiąc moją całą dłoń. Uwielbiałam czuć Jego dotyk
na sobie. Mimo wszystko zastanawiam się czemu On to robi, czemu On mąci mi w
głowie, kiedy myślałam, że jesteśmy gotowi na związek, On pyta o sprawy zawodowe,
a gdzie MY jesteśmy w tym wszystkim?
- Ivy –
powiedział zachrypniętym głosem – proszę Cię, spójrz na mnie.
- Słucham ? –
odwróciłam się do Niego.
- Zadałem
niewłaściwe pytanie, mamy już fotografa.
- Szkoda, już
myślałam, że będę mogła zdobyć jakieś doświadczenie. – starałam się pokazać, że
się tym przejęłam, chociaż tak naprawdę mnie to nie obchodziło.
- Dobra,
aktorką nie jesteś i chyba nigdy nie będziesz. – uśmiechnął się kolejny raz.
_________
Jeżeli czytasz mojego bloga, zostaw komentarz , jeżeli chcesz być informowany na bieżąco o nowych rozdziałach zostaw swojego tt . ;)
Fajny rozdział
OdpowiedzUsuń