piątek, 3 maja 2013

Rozdział 7 .


Stanęłam w kuchni przed zlewem, stawiając pustą butelkę na blacie. Położył rękę na moim biodrze, czułam jak Jego ciepło przechodzi po moim ciele.
- Czemu nie nosisz naszyjnika, który dałem Ci na urodziny ? – przejechał po moim karku palcami tak, że przeszedł mnie lekki dreszcz po całym ciele. Odwróciłam się i spojrzałam mu w Jego zielone oczy.
- Chciałam, żebyś to Ty mi go założył.
- W porządku, gdzie On jest ?
- W sypialni na szafce nocnej.
Poszedł sam, wiedział doskonale jak trafić do sypialni, wrócił jeszcze szybciej niż poszedł. Na Jego twarzy malował się triumfalny uśmiech.
- Czemu się tak dziwnie uśmiechasz? – Przybliżył się i pocałował mnie w policzek, jednak nie wyprostował się tylko przybliżył do mojego ucha.
- W pokoju masz porozrzucaną bieliznę. – znowu mnie pocałował tym razem przy uchu. Mogę tylko się domyśleć  jaka czerwona się zrobiłam.
- Powiedz mi, znalazłeś naszyjnik ? – starałam się unikać Jego spojrzenia, do póki nie poczuję, że wróciłam do normalnego koloru skóry.
- Znalazłem, odwróć się. – Zrobiłam tak jak powiedział, odwróciłam się, w tym samym czasie poczułam zimno od kluczyka, podniosłam swoje włosy i przeniosłam je na prawy obojczyk, czułam jak zapina, trzęsły mu się dłonie, kiedy skończył złożył wilgotny pocałunek na moim karku.
Odwróciłam się ponownie do chłopaka i uśmiechnęłam.
- Dziękuję Ci za wspaniały prezent, a dowiem się do czego jest ten kluczyk ?
- Dowiesz się w swoim czasie, a dziś, nie chciałabyś mi odpowiedzieć na jedno pytanie?
- Oczywiście, postaram się.
Uśmiechnęłam się, liczyłam na to, że zapyta mnie czy będę z Nim w związku. Serce zaczęło mi szybciej bić, przybliżyłam się do chłopaka, a On do mnie, Nasze twarze dzieliło tylko kilka centymetrów.
- Możesz zrobić kilka zdjęć na okładkę do nowego albumu ?
Tak Ivy, wróć na ziemię, On nie chciał zapytać o związek, tylko o to, czy nie możesz zrobić zdjęć okładki zespołu. Starałam się nie pokazać, że liczyłam na inne pytanie, jednak zrobiłam krok do tyłu.
- Powinnam pójść do Emmy i Nialla, a zdjęcia zrobię z przyjemnością. – uśmiechnęłam się i poszłam w stronę salonu, gdzie przyjaciółka właśnie całowała się dosyć namiętnie ze swoim ideałem. Nie chciałam im przeszkadzać i się wycofałam, do póki nie weszłam na bruneta. Odwróciłam się i spojrzałam mu w oczy.
- Nie uciekaj mi – szepnął. Nie wiedziałam co robić Emma, spełniała swoje marzenia mimo, że miała trochę ciężej niż ja, a moje marzenia ani nie drgnęły, tylko stały za mną niczym kamienny posąg pytając czy nie zrobię zdjęć na głupią okładkę, Jejku czy Oni nie mieli swojego fotografa i grafika, na pewno mieli, kto jak kto, ale taki zespół jak ich powinien mieć i to nie jednego. Chciałam być sama, tymczasem czułam jak Harry mnie przytula, dłonie podnosiłam do góry, do póki nie poczułam ciepła Jego dłoni. Dotknęłam ich, nie zabrał ich, wręcz przeciwnie zaczął je masować kciukiem, łapiąc moją całą dłoń. Uwielbiałam czuć Jego dotyk na sobie. Mimo wszystko zastanawiam się czemu On to robi, czemu On mąci mi w głowie, kiedy myślałam, że jesteśmy gotowi na związek, On pyta o sprawy zawodowe, a gdzie MY jesteśmy w tym wszystkim?
- Ivy – powiedział zachrypniętym głosem – proszę Cię, spójrz na mnie.
- Słucham ? – odwróciłam się do Niego.
- Zadałem niewłaściwe pytanie, mamy już fotografa.
- Szkoda, już myślałam, że będę mogła zdobyć jakieś doświadczenie. – starałam się pokazać, że się tym przejęłam, chociaż tak naprawdę mnie to nie obchodziło.
- Dobra, aktorką nie jesteś i chyba nigdy nie będziesz. – uśmiechnął się kolejny raz.

_________

Jeżeli czytasz mojego bloga, zostaw komentarz , jeżeli chcesz być informowany na bieżąco o nowych rozdziałach zostaw swojego tt . ;) 

1 komentarz: