Nie mogłam już dłużej spać, spojrzałam na szafkę nocną na której leżał wisiorek od Harolda, od razu na mojej twarzy namalował się uśmiech, a także nadzieja, na cudowny wieczór z chłopakiem. Telefon zaczął wibrować, no tak, w końcu kto inny mógł napisać jak nie zielonooki chłopak. *mam nadzieję, że Cię nie obudziłem, wyglądasz jak prawdziwy anioł kiedy śpisz* zaczęłam się głupio uśmiechać do wyświetlacza, rozejrzałam się dookoła, żeby się upewnić czy oby na pewno jestem sama, zamknęłam oczy, znowu nazwał mnie aniołem, przegryzłam dolną wargę i zaczęłam mu odpisywać *przed chwilą wstałam, masz niesamowite wyczucie czasu, jak Twoje nagranie?* to była najwyższa pora, żeby zwlec się z łóżka, zacząć ogarniać i siebie i mieszkanie, odsłoniłam zasłonkę, niestety pogoda nie była zbyt ciekawa, straszna ulewa, a promienie słońca pewnie były schowane gdzieś pod grubą warstwą chmur. Włączyłam swoją ulubioną piosenkę i zaczęłam sprzątać, czekając na kolejną wiadomość od chłopaka, zamiast tego dostałam od Emmy *wychodzisz? czy wpuszczasz do środka?* domyśliłam się, że stoi i czeka przed drzwiami, rzuciłam ściereczkę do kurzu i zdjęłam gumową rękawiczkę na stolik w salonie.
- Ludzie, czy nie nauczycie się pukać, czy wchodzić ? - zaśmiałam się przytulając dziewczynę.
- Nie chcę mieć poobijanych kostek, a tym bardziej nie chcę wyrwać przypadkiem klamki - uśmiechnęła się jak zawsze uroczo, mimo, że była cała przemoczona, humor Jej dopisywał.
- Wiesz...
- Co mam wiedzieć ? - spojrzałam dziewczynie w oczy.
- Mam nadzieję, że nie będziesz zła..
- Możesz przejść do meritum ? - niecierpliwiłam się trochę, a przeciąganie tej sytuacji zaczęło mnie trochę irytować.
- Bo widzisz, dziś z Twoim księciem, przyjdzie mój ideał. - kiedy to powiedziała, zaczęła klaskać w ręce i skakać dookoła mnie, wyglądała na prawdę przezabawnie, aczkolwiek, miałam nadzieję, że tą noc spędzę sam na sam z moim księciem według Emmy , cieszyłam się, że spełnia swoje marzenia u mego boku. Nie potrafiłam się za to na Nią gniewać i po chwili przyłączyłam się do Niej, skakałyśmy i klaskałyśmy w ręce.
- Cieszę się - złapałam ją i mocno przytuliłam. - a skoro tu jesteś, pomóż mi sprzątać. - podałam Jej ścierkę i pokazałam na meble w salonie.
- No proszę, ja tu myślałam, że posiedzimy i poplotkujemy, a Ty każesz mi sprzątać.
- Proszę Cię o to, żebyś mi pomogła, sama nie dam rady, tym bardziej, że muszę się jeszcze wykąpać, ogarnąć i ubrać.
- Dobrze, dobrze, pomogę Ci.
Całe mieszkanie w ciągu 30 minut błyszczało. Nawet Perfekcyjna Pani Domu nie miałaby się teraz o co przyczepić. Podczas sprzątania dużo rozmawiałyśmy, śmiałyśmy się i nie obyło się bez plotek. Zmęczone rzuciłyśmy się na kanapę, niestety dźwięk wiadomości nie pozwolił mi długo nacieszyć się odpoczynkiem.
*mam nadzieję, że zgodziłaś się, żeby wpadł Niall. :) będziemy za 30 minut bo już wracamy, chyba, że chcecie mieć więcej czasu dla siebie* , podeszłam do Em i spojrzałam dziewczynie w oczy .
- Szybka decyzja, zdążę się ogarnąć, w sensie, wziąć prysznic, wysuszyć i wyprostować włosy, zrobić sobie twarz i ubrać? - Jej spojrzenie było bezcenne. - prawdopodobnie Oni już są w drodze.
- Odpisuj, że się zgadzasz, leć się ogarnąć, a ja robię to samo i za 25 minut jestem tutaj.- uśmiechnęła się i ruszyła biegiem do drzwi, zatrzaskując je za sobą, a ja powędrowałam pod prysznic, po drodze pisząc do chłopaka *w takim razie już niedługo się widzimy :)* miał pojawić się za chwilę, a ja byłam nieogarnięta. Weszłam pod prysznic, włączając swoją playlistę, uwielbiałam te piosenki, kiedy biorę kąpiel. Pozbyłam się nadmiaru wody z włosów i wyszłam owijając się białym ręcznikiem, wtarłam odżywkę we włosy, a ciało nabalsamowałam masłem kokosowym, wyłączyłam muzykę, a otwierając drzwi od toalety, zauważyłam gapiących się na mnie 2 przystojnych mężczyzn, nie wiedziałam co robić, spanikowałam, a nogi zrobiły się tak miękkie, że nie mogłam nimi ruszyć.
- Oczy ! - krzyknął brunet do blondyna zasłaniając oczy dłonią, poczułam się trochę lepiej, szkoda, że zdążyli zobaczyć mnie nagą w ręczniku. Zapomniałam, że pozwoliłam mu wziąć klucz z recepcji, nie powinnam być zaskoczona, szybko przebiegłam do swojego pokoju.
- Już możecie opuścić, usiądźcie w salonie - starałam się krzyczeć tak głośno, żeby usłyszeli.
Założyłam luźną białą koszulkę, która odsłaniała mi ramię i czarne legginsy, które po boku miały skórę. Moje włosy były nadal mokre, a moja twarz nieumalowana, Harry już mnie widział bez makijażu, wierząc Jego słowom nawet mu się podobałam . Wyszłam z pokoju wolnym krokiem zmierzając w kierunku chłopaków.
- Przepraszamy Cię księżniczko, że nie zapukaliśmy, czy zadzwoniliśmy. Swoją drogą nawet w ręczniku wyglądasz przepięknie - blondynek był bardzo miły, na koniec Jego wypowiedzi, brunet trącił Go łokciem.
- Dziękuję - zastanawiające, czy kiedyś przestanę się czerwienić? - Emma powinna przyjść za chwilę, musicie wybaczyć Jej spóźnienie.
Zobaczyłam, że zielonooki wstaje i podchodzi do mnie pewnym krokiem. Patrzył mi w oczy i uśmiechał się pokazując swoje urocze dołeczki. Przytulił mnie całując w czubek głowy, a ja mogłam słuchać Jego bicia serca, zastanawiałam się, czy to jest jakaś forma przeprosin, czy On tak robi bo nie widział mnie od rana? Podniosłam głowę, nawiązując z Nim kontakt wzrokowy. Chłopak schylił się i pocałował mnie w kącik ust i się uśmiechnął. Niall podbiegł do Nas, krzycząc - przytulaski! - objęliśmy się wzajemnie, kiedy do mojego mieszkania weszła Emma, widać było, że czuję się trochę skrępowana.
- Chodź do Nas Em. - zawołałam, żeby się trochę z Nami oswoiła. Podeszła powoli, ostrożnie, stanęła między mną, a blondynem i objęła Nas ramionami.
- Że tak zapytam co Wy robicie ? - spojrzała mi w oczy i się uśmiechnęła.
- Właściwie to się przytulamy. - odpowiedziałam, a chłopaki wybuchnęli śmiechem, a my z Em wymieniłyśmy się tylko spojrzeniami.
Usiedliśmy w salonie jak dwie doskonałe pary. Ja z brunetem, Em z blondynem. Dosyć długo rozmawialiśmy, właściwie o niczym szczególnym, poznawaliśmy się bliżej. Niall patrzył w cudowny sposób na moją przyjaciółkę, wyglądało tak, jakby byli ze sobą parą kilka lat. Wypiliśmy butelkę białego wina, a kiedy miałam ją wynosić Harry, złapał mnie za nadgarstek tak, że Nasz wzrok się spotkał. Wstał i szedł za mną do kuchni..
____
Wybaczcie, że ten rozdział był zwyczajny, ale obiecuję, że wszystko nadrobię w kolejnym. Jeżeli chcesz być informowany na bieżąco o nowych rozdziałach zostaw swojego TT . :)
Nie mam zbytnio dostępu do laptopa, a z telefonu nie mogę wejść ;((
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz