środa, 20 marca 2013

Rozdział 2 .

Usłyszałam pierwszy sygnał , cały czas zastanawiałam się co powiem , w końcu jest 23 : 30 , pewnie Harry już śpi . Po 3 sygnale usłyszałam Jego zaspany głos .
- Słucham ? - Jego głos przenikał przez moją głowę .
- Cześć tu ja Ivy , od razu Cię przepraszam , nie chciałam Cię obudzić - zaczęłam mieć wyrzuty sumienia , że dzwonie tak późno , zamiast sobie odpuścić i zadzwonić rano .
- Nic się nie stało , możesz dzwonić do mnie nawet w środku nocy , swoją drogą to która jest godzina ?
- 23 : 32 już dokładnie .
- Więc dziewczyno od zdjęć , o co chodzi ?
- Właśnie o zdjęcia - usłyszałam Jego śmiech . Mogłabym go słuchać całymi dniami .
- Co się z nimi stało ?
- Nic , tak tylko wpadłam na pomysł , żeby Je razem obejrzeć , w sumie sama ich jeszcze nie oglądałam , szczerze mówiąc myślałam , że nie śpisz . - rozmawiając z Nim czułam się pełna szczęścia .
- Tak jakoś wyszło , że dziś się wcześniej położyłem , chcesz je obejrzeć jeszcze dzisiaj , czy jutro ?
- Właściwie .. - właśnie poczułam , że moje zachowanie było trochę żałosne . - w sumie , chyba jednak wyśle Ci je mailem .
- Ale dlaczego , myślałem , że może się zobaczymy i porozmawiamy , przy okazji bliżej się poznamy - zależało mu na poznaniu takiej zwykłej dziewczyny jak ja ?
- Lepiej będzie , jeżeli nie będę Ci zawracać głowy zbędnymi spotkaniami , podaj mi swojego maila na którego mam wysłać te zdjęcia .
- Ale ja chce Cię zobaczyć .
- Mnie ?
- Zdjęcia obejrzeć , chcę z Tobą , bo to .. - zaczął się strasznie jąkać , tak , że trudno było mi powstrzymać się od śmiechu - Twoje zdjęcia przecież .
- Okej , skoro chcesz je obejrzeć możesz przyjechać do mojego mieszkania . Nr 25 na 3 piętrze .
- W takim razie za chwilę będę .
Usłyszałam dźwięk kończącego połączenia , szczerze mówiąc nie sądziłam , że się zjawi , aczkolwiek muszę się chociaż ubrać , założyłam szare spodnie dresowe i białą bokserkę , weszłam do salonu , żeby ogarnąć moją kartę pamięci i wrzucić na przenośnik , żeby zdjęcia wyświetlały się na telewizorze . Zadzwonił dzwonek do drzwi , podbiegłam i przejrzałam się jak wyglądam w lustrze , na szybko poprawiłam swoje włosy i otworzyłam drzwi , za drzwiami , stał ten sam przystojny Harry , przez którego serce przyśpieszało .
Stał z rękoma z tyłu , wyglądał jak słodki chłopiec , który zasługiwał na najlepszą nagrodę .
- Cześć . Jest trochę po północy , mam nadzieję , że oglądanie zdjęć jest nadal aktualne ? - Zrobił krok do przodu , uśmiechnął się pokazując przy tym swoje niesamowite dołeczki .
- Nadal aktualne - odwzajemniłam uśmiech i wpuściłam Go do środka , kiedy wchodził czułam Jego cudowne perfumy .
- W takim razie , czy przyda się do tych zdjęć wino ? - wyciągnął zza siebie rękę w której trzymał butelkę mojego ulubionego wina .
- W sumie czemu nie , ale .. jak Ty potem chcesz wrócić ? Przecież nie będziesz jechał po alkoholu ..
- Pomyślałem o tym , naładowałem swój telefon , więc kiedy będę chciał wrócić wystarczy , że zadzwonię do Bena mojego szofera .

Zaprowadziłam Go do salonu , rozejrzał się w koło , usłyszałam wiele komplementów na temat mojej osoby i moich zdjęć , które mu się spodobały , przyniosłam kieliszki , a chłopak nalał w nie alkohol .
- Dziękuję . W takim razie oglądajmy .
- No dobra .

Usiedliśmy głęboko na sofie , a zdjęcia zmieniały się jeden po drugim , w trakcie ich oglądania zaczęliśmy rozmawiać , nie sądziłam , że jest takim wspaniałym człowiekiem , kiedy usłyszałam , że jest sławny myślałam , że będzie pustym człowiekiem , jednakże , Jego serce przepełnione było troską o najbliższych , wspaniałych planach , marzeniach , był zwykłym chłopakiem , show biznes Go nie popsuł tak jak myślałam . Zarówno zdjęcia jak i wino się skończyły . Odniosłam wrażenie , że chłopak mnie polubił , a ja zrozumiałam , że w ich wielkim świecie nie jest łatwo . Poznałam kilka Jego tajemnic tak samo jak On moich , z nikim tak dobrze mi się dawno nie rozmawiało , On rozumiał mnie , a ja Jego .

- Najwyższy czas chyba żebym już poszedł . - Wstał z sofy i stanął obok poprawiając swoje ubrania .
- Nigdzie nie pójdziesz - zaśmiałam się , pociągając Go za rękę w dół . - Miałeś zadzwonić do szofera , przy okazji masz może ochotę jeszcze na sok pomarańczowy ?
- Z przyjemnością , ale nie chcę się narzucać . - uśmiechnął się poraz enty tej nocy . - Ale Benowi zejdzie się jakieś 15 minut .
- W porządku , zadzwoń do Bena , a ja w tym czasie naleje nam soku . - uśmiechnęłam się , patrząc chłopakowi w oczy .
Odeszłam do kuchni słysząc jak brunet rozmawia ze swoim szoferem . Nalałam Nam soku pomarańczowego i zaniosłam do salony gdzie czekał na mnie Harry , było już późno , zarówno mi jak i Jemu chciało się już spać . Podałam mu szklankę .
- Dziękuję Ci - chwytając szklankę dotknął mojej dłoni i znowu poczułam rój motyli w moim brzuchu , siedział u mnie 3 godziny , a ja jeszcze się nie przyzwyczaiłam do Jego dotyku .
- Proszę - nie chciałam , żeby na mojej twarzy pojawił się rumieniec , więc zaczęłam po woli pić napój .
- Powiem Ci , że było wspaniale , dawno z nikim nie rozmawiałem szczerze jak z Tobą , mam nadzieję , że uda Nam się jeszcze kiedyś zobaczyć .
Uśmiechnęłam się w głębi duszy bo za 4 dni miały być moje urodziny - Okazja na pewno się znajdzie , o to nie musimy się martwić . Jeżeli chcesz wiedzieć za 4 dni będą moje urodziny - powiedziałam to celowo , miałam nadzieję , że zrozumie , że chcę , aby się zjawił .
- Dobrze o Nasze następne spotkanie jestem zupełnie spokojny .
Rozległ się dźwięk telefonu Harrego . Ben już był pod mieszkaniem .
- W takim razie do zobaczenia . - uśmiechnął się i wyszedł , liczyłam , że przytuli mnie , albo chociaż da buziaka w policzek cokolwiek , a On po prostu wyszedł .
- Cześć . - odpowiedziałam prawie niemym głosem zamykając drzwi .

*3 DNI PÓŹNIEJ*
Już jutro moje urodziny , a Harrego ostatnio słyszałam jak wychodził z mojego mieszkania . Nie dzwoniłam do Niego , nie pisałam , chciałam , żeby sam się odezwał , miał mój numer i znał adres , mimo wszystko wiadomo .. Jego praca była ciężka i poświęcał jej prawie każdą wolną chwilę , nie mogłam mieć do Niego pretensji , taki już Jego zawód , dziś miała przyjść Emma po wydrukowane zdjęcia . Odłożyłam kilka , gdzie na zdjęciu byli wszyscy członkowie zespołu , a także 3 zdjęcia na których był sam Harry , patrzący prosto w obiektyw , uśmiechając się przy tym jak to On ... niesamowicie doskonały całokształt został uchwycony w kadrze .
Stwierdziłam , że dziś jest najlepszy dzień na poznanie bliżej tego miasta przy okazji wzięłam więcej gotówki , żeby zrobić zakupy spożywcze , bo lodówka zaczęła świecić pustkami ...
Chcąc wyjść z apartamentowca zaczepiła mnie recepcjonistka i podała mi kilka listów , przed wyjściem przeglądałam wszystkie , w oko wpadła mi dziwna koperta bez znaczka ...

2 komentarze:

  1. Miałam zacząć czytac w weekend aby móc się skupić na nauce ale no cóz nie wytrzymałam i postanowiłam przeczytac twojego bloga i teraz stwierdzam że nie żałuję jest naprawdę śwtyietny. Masz talent do pisania .. twoj język jest taki bogaty rzadko się spotyka takie wspaniałe blogi. Kolejnym plusem jest to ze rozdziały sa naprawdę długie i na razie dodajesz je często (codziennie) za co jestem pelna podziwu.. Mimo iz to nie jest blog o Liamie bardzo ale to bardzo mi się spodobał dodaje go do listy moich ulubionych i najbardziej interesujących a co za tym idzie wartosciowych blogów.. cieszę się że mogę goi czytac od początku ( w sumie to od @ rozdziału ale zwyle jak trafiałam na dobre blogi to był już ok 10)Wiem że juz to pisałam ale po prostu kocham tego bloga jest taki ciekawy mam nadzieję że wena cię nie opuści i zostanie taki do końcA..CHCIAŁM CI PODZIEKOWAC ZA LINK DO TEGO BLOGA ♥ i znów moje mysli nie będą skupione na niczym innym ja na blogach a mialm z tym skonczyć źle wplywasz na ludzi :P
    PS PROSZĘ O TO ŻEBYŚ MNIE INFORMOWAŁA O KOLEJNYM ( JEŚLI MOZESZ)
    i przepraszam za wszystkie błędy ortograficzne a przedewszystkim za spam bo troszkę się rozpisałam :D @kllauduchy

    OdpowiedzUsuń