czwartek, 28 marca 2013

Rozdział 5 .

O 7 rano obudził mnie dźwięk telefonu, leżał pod poduszką, więc nie trudno było go usłyszeć.Przesunęłam suwak na ekranie w prawo, żebym mogła odebrać.
- Słucham - powiedziałam zaspanym głosem, błagając o to, żeby ktoś się zlitował i dał mi spać.
- Cześć, stoję pod Twoimi drzwiami i zastanawiam się kiedy mi otworzysz - usłyszałam Jego, głos, nikomu bym nie wybaczyła pobudki z samego rana, ale On jest moim wyjątkiem.
Zeskoczyłam z łóżka, zakładając szare spodnie dresowe i czarną bokserkę w biegu poprawiając sobie włosy, wyglądałam dziwnie, zaspana , z potarganymi końcówkami, bez makijażu, mimo to otworzyłam mu drzwi, podświadomość, krzyczała, że jeżeli tego nie zrobię, to dziś już Go nie zobaczę.
Kiedy otworzyłam drzwi, nie zobaczyłam ani Jego radosnego uśmiechu, ani słodkich błyszczących się oczu, ani nawet Jego bujnej fryzury, zamiast tego zobaczyłam wielki bukiet kwiatów.
- Harry ? - szepnęłam. W tej samej chwili opuścił rękę z kwiatami odsłaniając po woli swoje cudowne oblicze, kiedy spojrzał się na mnie, miał dziwny uśmiech, nigdy wcześniej takiego radosnego Go nie widziałam. - Czemu się tak uśmiechasz?
- Bo jesteś piękna. - oczywiście, patrzył mi prosto w oczy, a ja się zarumieniłam. W jego oczach pojawiły się iskierki.
- Myślisz, że przez te słodkie słowa, zapomnę o tym, że nie odzywałeś się do mnie przez kilka dni?
- Szczerze mówiąc miałem taką nadzieję, wpuścisz mnie? - Gdyby nie te Jego oczy, które przyciągały całą moją uwagę, już dawno byśmy siedzieli w salonie.
- Obudziłeś mnie, chcesz wejść do środka, masz jeszcze jakieś życzenia?
- Może podobne do Twojego urodzinowego. - Zbliżył się do mnie, dzieliło Nas kilka centymetrów, a On ruchem lewej ręki zamknął drzwi, czułam Jego oddech na swojej twarzy, był ciepły, ale nierówny. Jego zwilżone usta dotknęły moich, moje serce robiło fikołki, a w brzuchu miałam 2 razy większe stado motylków niż ostatnio. Delikatny pocałunek, który trwał zaledwie kilka sekund, pozwolił mi się odprężyć.
- Dziękuję za prezent.Mimo wszystko nadal jestem trochę śpiąca.
- Może chcesz się położyć do łóżka ?
- No tak, będę leżeć w łóżku, Ty będziesz mnie głaskać po głowie, żebym szybciej zasnęła, a kiedy to już się stanie, pocałujesz mnie w czoło i znikniesz, ślad po Tobie zaginie. Chcę się cieszyć Twoją obecnością tu i teraz.
- Obiecuję, że nie zniknę i dokładnie robiłbym to co przed chwilą powiedziałaś, zaopiekowałbym się Tobą, stałaś się oczkiem w mojej głowie, musisz mi to w końcu wybaczyć, że przez kilka dni się nie odzywałem.
Spuściłam wzrok zrobiło mi się głupio, że znowu naprowadziłam na ten temat, na temat przeszłości, której się juz nie cofnie, tymczasem poczułam Jego ciepłą dłoń, na swoim policzku, przesuwał kciukiem, tak, że poczułam się kochana, poczułam, że ktoś się o mnie troszczy, złapałam Jego dłoń i spojrzałam mu w oczy, kiedy nawiązaliśmy ze sobą kontakt wzrokowy, nachylił się i złożył drugi pocałunek na moich ustach, tym razem trwał krócej, niby zwykłe muśnięcie ustami, ale dla mnie to było coś więcej. Oparłam głowę o Jego tors, a On mnie otulił ramionami, czułam Jego perfumy, które działały na moje zmysły.
- Obiecuję, że jeżeli teraz się położysz, po nagraniu zjawię się u Ciebie.
- Będziesz mógł to zrobić, ale pod jednym warunkiem, jeżeli będziesz przechodził koło recepcji, możesz poprosić o klucz i wejść, nie dzwoń pod żadnym pozorem, czekam na ważny telefon.
- Czy jest coś ważniejszego ode mnie ?
- Zdziwisz się, ale tak, mój tata. - uśmiechnęłam się do Niego, a On odwzajemnił tym samym.
Poszliśmy do sypialni, ja wgramoliłam się pod kołdrę, a On najzwyczajniej położył się obok na pościeli, użyczył mi swojego ramienia, wtuliłam się w Jego tors słuchając rytmicznego bicia serca . Prze chwilę jeszcze rozmawialiśmy, przy Nim czułam się tak dobrze, jakbyśmy byli starymi przyjaciółmi. Ręką przesuwał po moich włosach, strasznie delikatnie, podobało mi się to, nawet nie wiem kiedy zasnęłam, ani kiedy On wyszedł, cieszę się, że zatroszczył się w ten sposób o mnie. Zaczęłam Go pragnąć, w końcu pocałował mnie w usta, myślałam, że kiedy znajdziemy się w łóżku dojdzie do czegoś, a tymczasem był przy mnie tak jak przyjaciel. To jest mój Harry, a nie osoba z gazet, wywiadów czy plotek, On jest zupełnie normalny, no i przystojny.
Obudziłam się późnym popołudniem...


__________________

Jeżeli chcesz być informowany o nowych rozdziałach zostaw swojego tt . :)
Jesteś tu pierwszy bądź kolejny raz, zostaw komentarz ze swoją opinią, chciałabym wiedzieć co robię źle i co jeszcze mogę poprawić :)

Wybaczcie, że tak długo czekaliście na ten rozdział, ale zauważyłam, ze spada zainteresowanie moim blogiem, w związku z małą ilością wyświetleń i komentarzy, wpisów nie będzie codziennie :)

1 komentarz:

  1. aww ciesze się że dodałaś rozdział świetny *__* Fajnie ze zrobiłas z Hazzy romantyka zwykle w blogach gra rolę łamacza serc i takiego love lasa typy "przerucha i zostawi" a tutaj taki słodziak ♥ DUŻY BUKIET AWWW i to jak się do niej zwraca :D kochany Harruś tylko go schrupac :D dobra starczy już bo pisze jak jakaś HOTKA o.O z utęsknieniem czekam na nowy rozdział @kllauduchy

    OdpowiedzUsuń